W POGONI ZA CHŁOPCEM, CO MA PIĘĆ DŁONI
autor: Anna Filiks
ilustracje/okładka/układ typograficzny: Aleksandra Maszestow
wydawnictwo: Harmonia/ format: 220 x 211 mm/ 28 kolorowych stron/ oprawa twarda
W pogoni za chłopcem, co ma pięć dłoni to opowieść o pełnym wigoru Stasiu, który chcąc poskromić rozpierającą go energię, wpada na pomysł posiadania pięciu dłoni. Zabawne i nieprawdopodobne perypetie bohatera na pewno wywołają uśmiech na twarzach najmłodszych, a atrakcyjne i ciekawe ilustracje pobudzą wyobraźnię czytelników. (opis wydawcy)
Książkę można zakupić na stronie wydawcy: www.harmonia.edu.pl
Myślę, że prócz samej opowieści, znaczną rolę odgrywają również ilustracje Aleksandry Maszestow. Utrzymane są w jednolitej, choć kontrastowej kolorystyce – głównie pomarańczowego i granatu, pobudzają wyobraźnię dziecka, nie zagłuszają samej treści a jedynie są dla niej drogowskazem. To rzadkie w tego typu publikacjach. Często zdarza się tak, że obrazki przyćmiewają całą treść. Tutaj nie ma to zdecydowanie miejsca. Twarda obwoluta i poręczny format to dodatkowe atuty książki.
To, co urzekło mnie jednak najbardziej, to ukryte między wierszami przesłanie. By nie psuć Wam jednak frajdy ze wspólnej lektury, nie zdradzę jej morału. Ten niewątpliwie się pojawia i daje do myślenia. To mogła napisać tylko… z krwi i kości – mama.
Podsumowując, muszę przyznać, że W pogoni za chłopcem, co ma pięć dłoni to pozycja, którą jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Jest ciepła, zabawna i nad wyraz prawdziwa. Podobała się nie tylko mnie, ale przede wszystkim synowi. Miał do niej tylko jeden mały zarzut: „mamo, ona jest zbyt krótka!” To dla mnie niezaprzeczalny dowód na to, że była naprawdę interesująca. Polecamy gorąco!
fragment recenzji napisanej przez Dominikę Rygiel ze strony Bookiecik.pl
Opowieść o codziennych zmaganiach z wulkanem energii, z którym nigdy nie można się nudzić. Perypetie chłopca, który nie chce tracić ani chwili, by poznać otaczający go świat i wynikające z tego przekomiczne sytuacje.
Treść książki ubarwiają atrakcyjne, ciekawe i równie dynamiczne ilustracje, które pobudzają wyobraźnię małego czytelnika. Ich autorką jest Aleksandra Maszestow. Ma się świadomość, że ilustratorka podeszła do swojej roli niezwykle profesjonalnie i co najważniejsze – zna psychikę małych łobuziaków.
Wydawcą książki jest Wydawnictwo Harmonia i jemu również należą się wielkie brawa – za staranność wydania, dobry gatunkowo papier, piękną kolorystycznie szatę graficzną i twardą okładkę. Bardzo atrakcyjna jest również cena książeczki. Wszystko to zachęca do sięgnięcia po tę świetną lekturę, która bawi, śmieszy a dorosłym daje iskierkę nadziei, że te silniejsze baterie kiedyś się wyczerpią. Choć przecież ogólnie wiadomo, że takie „wulkany energii” rozwijają się lepiej.
A wszystko „w trosce o harmonijny rozwój dzieci…” Zachęcam do przeczytania.
fragment recenzji napisanej przez Iwonę Pietruchę ze strony qulturka.pl